Setna rocznica naszej parafianki ze Wspólnoty Krwi Chrystusa
Setna rocznica naszej parafianki ze Wspólnoty Krwi Chrystusa Zofii Sokołowskiej !
…„Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru” (Rz 8,28)
W dniu 8 maja 2019 roku obchodziła swoje 100 lat nasza siostra ze Wspólnoty Krwi Chrystusa Zofia Sokołowska. 9 maja o godzinie ósmej rano wspólnie z Jubilatką wielbiliśmy Boga podczas Eucharystii, dziękując za wszelkie łaski jakie dotychczas otrzymała z prośbą o pomoc i opiekę Bożą na pozostałą część jej życia, a każdy z osobna dziękował Bogu, za to że postawił tak niezwykłą osobę na naszej drodze. Miała niełatwe życie. Urodziła się w dziesięcioosobowej rodzinie, gdzie nieraz była bieda, ale potrafiła podzielić się ostatnią kromką chleba. To od rodziców otrzymała silną wiarę i szczególne umiłowanie do Matki Bożej. Sama wychowała pięcioro dzieci, gdyż mąż był bardzo chory i przez 35 lat musiała się nim opiekować. Pracowała na kolei jako konduktor i chociaż nie była to łatwa praca, to jak sama mówi, bardzo ją lubiła. Doczekała się też dziewięciorga wnuków, czworga prawnuków i czworga praprawnuków. Zawsze dla niej rodzina była najważniejsza. Tak długie życie zawdzięcza między innymi swojej rodzinie, a szczególnie córce, w której teraz ma swoje oparcie. Pomimo choroby i tak sędziwego wieku, to do dziś jest pełna humoru. Taką pogodę ducha i życiową siłę daje jej codzienna modlitwa, która jej towarzyszyła od najmłodszych lat. Kiedy była w pełni sił, to zawsze pierwsza przychodziła z rana do kościoła i nie opuszczała codziennej Eucharystii, kierując się słowami Ewangelii „ Bo oto giną ci, którzy od Ciebie odstępują, Ty gubisz wszystkich, co łamią wiarę wobec Ciebie. Mnie zaś dobrze jest być blisko Boga, w Panu wybrałem sobie schronienie, by opowiadać wszystkie Jego dzieła.” (Ps 73,27–28).
Do Wspólnoty Krwi Chrystusa należy od początku jej powstania tj. od 27 listopada 1987 r. Zdrowie nie pozwala jej uczestniczyć w naszych cotygodniowych spotkaniach, to jednak na bieżąco zawsze chce wiedzieć co się dzieje, a swoje cierpienie z modlitwą często ofiarowuje za Wspólnotę. Wiele osób pamięta ją z wyjazdów na pielgrzymki, gdzie zawsze śpiewała różne pieśni, szczególnie Maryjne. Jedną taką nawet z radością zaśpiewała nam na przyjęciu przy kawie. Oby w kolejnych latach jakie jeszcze jej będą dane, mogła zawsze doświadczać tak jak dotychczas miłości bliskich i błogosławieństwa Boga.
Błogosławiona Krew Jezusowa !
Katarzyna Zaluza
Więcej zdjęć KLIKNIJ TU
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.