Rekolekcje wakacyjne
Rekolekcje wakacyjne odbyły 28.08.–01.09.2024 się w Domu św. Kaspra w Częstochowie.
ks. Ignacy Jakubiak CPPS — rekolekcjonista,
s. Lucja ASC — psycholog, terapeuta
oraz s. Marietta MSC –oprawa muzyczna.
Główny temat rekolekcji i jednocześnie Słowo Życia:
„OTO NOWE PRZYMIERZE WE KRWI MOJEJ”(por. Łk 22,20)
O nowości orędzia chrześcijańskiego ukazanego w Nowym Przymierzu.
JUTRZNIE, EUCHARYSTIA, NIESZPORY, ADORACJA NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU
KONFERENCJE: „OTO NOWE PRZYMIERZE WE KRWI MOJEJ” (por. Łk 22,20) O nowości orędzia chrześcijańskiego ukazanego w Nowym Przymierzu.
S. Marietta MSC — oprawa muzyczna,
S. Lucja ASC prowadziła: Rozważanie Pisma Świętego — Lectio Divina. Warsztaty biblijne,
ODWIEDZINY w SANKTUARIUM KRWI CHRYSTUSA — ZWIERZENIE SIĘ NAJDROŻSZEJ KRWI CHRYSTUSA. Błogosławieństwo relikwią Krwi Chrystusa oraz zwiedzanie w budowie kościoła.
NIEDZIELA na zakończenie wspólne dzielenie się przeżytymi rekolekcjami
Podziękowania i pożegnania — aż żal odjeżdżać
więcej zdjęć od Kasi KLIKNIJ TU i od Basi KLIKNIJ TU
Refleksje i doświadczeni rekolekcyjne:
Dla mnie już na samym początku było ważne, jak Ksiądz Ignacy powiedział na rekolekcyjnej konferencji, że rekolekcje to sprawy Boże, to czas cenny i należą do Pana Boga. Ważne też było przypomnienie, aby pamiętać i pytać się nawet, co chwilę Jezusa, co jest wolą Bożą, jak postąpiłby Jezus. Bardziej jaśniej niż dotychczas uświadomiłam sobie wysłuchany temat: Pascha Żydowska, Pascha Chrystusa i nasza pacha w codzienności. Przejście ze starego życia do nowego życia — na Krzyżu dokonało się Nowe Przymierze we Krwi Chrystusa – Przymierze Miłości. Każdy dzień jest cudem, jest cenny i w tej codzienności przechodzimy Paschę Chrystusa z niewoli/grzechu, czy z jakiejś niekomfortowej sytuacji do wolności, do Pana Boga, w tym przechodzeniu pomaga nam Słowo Życia, które jest Duchem i Życiem. Po każdym „przejściu” mamy nowe życie – te słowa były mi bardzo bliskie.
Doświadczenie: Po śniadaniu szukałam miejsca w ciszy, aby sam na sam wypić kawę z Jezusem. Stołówka opustoszała, byłam zadowolona, że zostałam sama z Jezusem przy stole. Jednak za chwilę weszła osoba, a za nią druga i trzecia. We mnie nastąpiła konsternacja.
Pytałam się Jezusa, co On by zrobił. Czy odszedłby z kawą? Czy powiedziałby: chcę zostać sam, nie przeszkadzajcie Mi. Nie mogłam przecież nikogo odtrącić i zrobić przykrość. Choć bycie w ciszy było dla mnie ważne, jednak Miłość była ważniejsza.
Przyjęłam te osoby, jakbym przyjęła Jezusa. Rozmowa była bardzo dobra i pożyteczna. Po prostu kawa z Jezusem była wspaniała. Miałam wrażenie że dokonało się Nowe Przymierze we Krwi Chrystusa – Przymierze Miłości. BKJ!
Siostra Lucja ASC miała dla nas również bardzo ciekawy program warsztatowy, było to coś innego niż dotychczas. W tym ważna dla mnie była wskazówka ze słowo Boże nie tylko słuchać, ale też uważać, co się dzieje w moim sercu. Zauważyłam, że uważność jest ogólnie ważna. Kolejny temat był o linii życia- od aktu stworzenia, który jest tylko w rękach Bożych — do tożsamości. Tożsamość kształtuje się w codzienności, na którą ma wpływ nasza rodzina, pokolenie, otoczenie…
Spojrzenie na moją linię życia: Gdy sięgnęłam pamięcią wstecz przypomniałam sobie, że moim rodzinnym domu był w nim Pan Bóg i krążyło motto: „Nie czyń, to komu, co tobie nie miłe”. Zauważałam też przede wszystkim dobre przykłady, zapamiętując na zawsze, jak należy robić i zauważałam negatywne przykłady zapamiętując, jak nie należy robić. Na tym i jednocześnie na Panu Bogu bazowałam i kształtowałam swoją tożsamość, co myślę miało w jakiś sposób wpływ na przeszłość, teraźniejszość i też na przyszłość.
Mieliśmy też zadanie napisania listu/modlitwy do Pana Jezusa, co jest też ważne w moim życiu. Pisanie listu do Pana Jezusa pogłębia moją z Nim relację i jest niemalże dla mnie codziennością. Jak czuję jakąś „saharę”, to piszę do Pana Jezusa prośbę, aby przyszedł mi z pomocą i już w trakcie pisanie Jezus jest przy mnie, a jak czuję radość i wdzięczność, to przelewam na papier i dziękując i uwielbiając za ogrom niepojętych łask. Wiem, jak przeżywam ogromną radość, to niebawem będzie jakieś „łubudu”, ale ta radość w Bogu i tak jest piękniejsza od każdego trudu.
Siostra Marietta MSC — dbająca o oprawę muzyczną, przez wybrane piosenki z odpowiednim tonem muzyki wprowadzała do mojego serca Bożą Miłość. Słowa śpiewanych pieśni były, jak konferencje zapraszające Ducha Świętego i uwielbiające Bożą Miłość płynącą z Nowego Przymierza we Krwi Chrystusa. Lubię jak słuchane słowa wpadają do serca, czuję się wtedy w ramionach przez Pana Boga i s. Marietta właśnie to robiła.
Pod koniec rekolekcji mieliśmy możliwość pojechać do Sanktuarium Krwi Chrystusa, a był to cenny czas –każdy z nas zawierzył się Najdroższej Krwi Chrystusa i otrzymał błogosławieństwo Relikwią Krwi Chrystusa. Było to dla mnie jakby uwieńczeniem, tych tematycznych rekolekcji: „OTO NOWE PRZYMIERZE WE KRWI MOJEJ”.
Doświadczenie przed rekolekcyjne: Na te rekolekcje czekałam mimo, że byłam w kwietniu. Rekolekcje dla mnie, to ważny czas, czas pogłębiania bliskości z Panem Bogiem. Jednak dwa tygodnie przed rekolekcjami wydarzyła się sytuacja, w której rekolekcje stały się wielką niewiadomą.
Rozmyślałam, że rekolekcje są nie dla samych rekolekcji, ale dla formacji, dla kształtowania mojego sumienia i jeżeli bardziej będę pomocna w wynikłej sytuacji, to zostanę na kolejny tydzień, a jeżeli Pan Bóg pozwoli jechać na rekolekcje to pojadę. Szukałam w tym woli Bożej. Oddałam to Panu Bogu w Słowie Życia: „Panie do kogóż pójdziemy” i byłam wolna od myśli pojadę, czy nie pojadę. Czułam pokój w sercu. Pomyślałam, że Pan Bóg wie, co jest ważne dla mnie.
Gdy była pora, niepewnie się spytałam, czy jest możliwość wyjazdu. Okazało się, że mogę jechać bez żadnego problemu. To co wydawało się niemożliwe, z pomocą Słowa Życia/Pana Jezusa stało się możliwe. Spakowałam się i pojechałam na rekolekcje. Dziękuję!
Błogosławiona Krew Jezusowa!
BB
Pojechałam na rekolekcje wakacyjne z zamiarem ucieczki od codziennych spraw tego świata i z założeniem, że ten czas poświęcę tylko dla Pana Boga. Prosiłam więc Jego o tą wielką łaskę i zostałam wysłuchana. Znałam temat rekolekcji: „OTO NOWE PRZYMIERZE WE KRWI MOJEJ” i kto je będzie prowadził, ale nie wiedziałam jeszcze, jak do mnie to wszystko trafi. A tu na pierwszej konferencji, pierwsze słowa, które usłyszałam to były: znaleźć wolę Bożą jest wielką Łaską, którą można usłyszeć tylko w ciszy. To był już dla mnie pierwszy sygnał, że dobrze zrobiłam przyjeżdżając do Częstochowy. Nie sądziłam, że to co na nich usłyszałam pozwoli mi bardziej otworzyć się na Ducha Świętego, z czym zawsze są kłopoty. Jak ważne jest wzywać Ducha Świętego przed nawet najmniejszą sprawą. Tak też uczyniłam na rekolekcjach i staram się to czynić teraz w codziennym życiu, w którym nie brak problemów. To naprawdę działa. Przez wyjaśnienie na rekolekcjach czym jest NOWE PRZYMIERZE łatwiej, stać mi się Nowym człowiekiem. Wszystkie konferencje były bardzo ciekawe i przedstawione w sposób zrozumiały dla każdego i są mi teraz pomocne do ciągłego nawracania się i pokory. Życie daje nam przecież różne porażki, a wiem, że lekarstwem na wszystko jest nieskończona miłość Jezusa. Dlatego też postanowiłam kochać szaleńczą miłością Jego, a udać się mi to tylko może razem z Duchem Świętym. Dodam jeszcze, że pierwszy raz uczestniczyłam w ciekawych warsztatach biblijnych, prowadzonych przez siostrę Lucję. Jednym z ćwiczeń był wgląd w swoją przeszłość i skonfrontowanie jej z teraźniejszością. Przyznam się, że to było bardzo trudne doświadczenie, ale też po raz pierwszy mogłam głęboko zajrzeć do przeszłości i poprzez to ćwiczenie uporządkować jedną sprawę. Teraz wiem, że tej sprawy z przeszłości nie mogę negować, ale już nie zamyka mnie na otwarte działanie w teraźniejszości i przyszłości. Bogu niech będą dzięki za ten czas dany mi na rekolekcjach, za prowadzących konferencję i warsztaty, za wszystkie Eucharystie, adoracje w ciszy i za wszystkich, których poznałam, a także za piękną atmosferę.
Błogosławiona Krew Jezusowa !
Katarzyna
You must be logged in to post a comment.