Sku­pie­nie odby­ło się w dniach 22.11 – 24.11.2024 roz­po­czę­li­śmy od spo­tka­nia Rady Pod­re­gio­nu z Ani­ma­to­ra­mi  Die­ce­zjal­ny­mi. Oma­wia­ne były bie­żą­ce spra­wy w pod­re­gio­nie, oraz przy­go­to­wa­nia do noc­ne­go czu­wa­nia na Jasnej Górze.


Roz­po­czę­cie sku­pie­nia nastą­pi­ło tra­dy­cyj­nie przy­wi­ta­niem wszyst­kich przez Mode­ra­to­ra Ks. Igna­ce­go, oraz kola­cją. Wie­czor­na Eucha­ry­stia była połą­czo­na z nie­szpo­ra­mi. Sło­wo Życia towa­rzy­szą­ce przez ten Week­end brzmiało

Będzie­cie Mnie wzy­wać, zano­sząc do Mnie swe modli­twy, a Ja was wysłu­cham”             (Jr 29:12)

Wie­czor­ne spo­tka­nie maiło na celu wpro­wa­dze­nie w tema­ty oraz jak wła­ści­wie prze­żyć czas skupienia.


Tema­ta­mi sobot­niej kon­fe­ren­cji Ks. Igna­ce­go były: Modli­twa jako dia­log z Bogiem. Ten ewan­ge­licz­ny  tekst jest abso­lut­ną pod­sta­wą modli­twy w każ­dym wymia­rze. Gdy Jezus prze­by­wał w jakimś miej­scu na modli­twie i skoń­czył ją, rzekł jeden z uczniów do Nie­go. Panie , naucz nas się modlić, jak Jan nauczał swo­ich uczniów. A on rzekł do nich: kie­dy się modli­cie mów­cie: Ojcze, niech się świę­ci Two­je imię; niech przyj­dzie Two­je kró­le­stwo! Nasze­go chle­ba powsze­dnie­go dawaj nam w każ­dy dzień i prze­bacz nam nasze grze­chy, bo i my prze­ba­cza­my każ­de­mu kto nam zawi­ni;  I nie dopuść, byśmy ule­gli poku­sie.   ( Łk 11, 1–4) W życiu każ­de­go z nas waż­ne jest świa­do­me posta­wie­nie celu, a po dru­gie waż­ny jest plan. Zatem celem jest osią­gnię­cie głę­bi modli­twy przez dia­log z Bogiem. Plan? W tym naj­lep­szy jest Jezus.  W dia­lo­gu mię­dzy inny­mi docho­dzi do rela­cji, kon­tak­tu, wyda­rza się spo­tka­nie z dru­gą oso­bą, a kon­kret­nie z Bogiem Ojcem. To jak roz­mo­wa z przy­ja­cie­lem. W naj­prost­szych sło­wach, żeby dia­log mógł speł­nić kry­te­ria dia­lo­gu, potrze­ba naj­pierw słu­chać, a póź­niej mówić. Dla­te­go uznaj­my w ser­cu, że bar­dzo potrze­bu­je­my tego tema­tu nie tyl­ko w bie­żą­cym roku for­ma­cyj­nym, ale jako sta­łe­go ele­men­tu kształ­to­wa­nia ducha, naszej psy­chi­ki i ciała.

Sło­wo boże – źró­dłem modli­twy. Moż­na powie­dzieć że źró­dłem modli­twy jest wła­śnie Sło­wo Boże! Inny­mi sło­wy, nie wie­dzie­li­by­śmy nic o modli­twie, gdy­by­śmy nie zaczerp­nę­li tej wie­dzy ze Sło­wa Boże­go! Jest ono abso­lut­nym począt­kiem wszyst­kie­go. Przez modli­twę, nie tyle my zmie­nia­my Boga, ale przez lep­sze pozna­nie Boga, my zmie­nia­my sie­bie. Sło­wo Boże kształ­tu­je naszą men­tal­ność, a ta wpły­wa na naszą modli­twę, naszą posta­wę wobec Boga. Św. Jan stwier­dza „ Umi­ło­wa­ni, obec­nie jeste­śmy dzieć­mi Boży­mi, ale jesz­cze się nie ujaw­ni­ło, czym będzie­my ” (1 J 3, 2 ) Rów­nież cen­ną prak­ty­ką we Wspól­no­cie Krwi Chry­stu­sa, zasłu­gu­ją­cą na uzna­nie jest tra­dy­cja życia „ Sło­wem Życia ” Tak jak Mary­ja, dzię­ki Jej „ TAK ”, odwiecz­ne Sło­wo Boga sta­ło się Cia­łem i Krwią, tak rów­nież i we wszyst­kich prak­ty­ku­ją­cych tę meto­dę, jeśli to Sło­wo jest przy­ję­te ser­cem, wyda­je ono bło­go­sła­wio­ne owo­ce w ich życiu. Dla­te­go nie odkła­daj­my na póź­niej „ roz­mo­wy z Bogiem ”, któ­ra jest abso­lut­nym prio­ry­te­tem, któ­ra decy­du­je o naszym „ być albo nie być ”, któ­ra decy­du­je o naszym życiu wiecznym.


Tra­dy­cyj­nie już po kon­fe­ren­cji uda­li­śmy się na kró­ciut­ką ado­ra­cję Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu, aby  prze­my­śleć to co usły­sze­li­śmy oraz wyci­szyć się i przy­go­to­wać do Eucharystii.


Po ado­ra­cji sobot­nia Eucharystia.


Popo­łu­dnio­wy czas roz­po­czę­li­śmy od zała­twia­nia spraw orga­ni­za­cyj­nych oraz spo­tka­nia Ks. Igna­ce­go z ani­ma­to­ra­mi para­fial­ny­mi. Wie­czor­ne spo­tka­nia w gru­pach spę­dzi­li­śmy na roz­wa­ża­niu Pisma Św. oraz wymia­nie doświad­czeń. Sobo­tę koń­czy­my cało­noc­ną ado­ra­cja Naj­święt­sze­go Sakramentu.

Moje oso­bi­ste spo­tka­nie z Jezu­sem. Moje oso­bi­ste prze­by­wa­nie z Jezu­sem. Moje czu­wa­nie z Jezu­sem. Godzi­na z Przy­ja­cie­lem. Tyl­ko godzi­na! Godzi­na odda­na naj­lep­sze­mu i praw­dzi­we­mu Przy­ja­cie­lo­wi. Temu, na któ­re­go zawsze mogę liczyć. On mnie nie opu­ści, nie zdra­dzi, nie oszu­ka… On mnie pocie­szy, dora­dzi, otrze łzy, da siłę dodźwi­ga­nia krzy­ża… Zawsze mogę do Nie­go przyjść, nie muszę zapo­wia­dać swo­jej wizy­ty. Jezus mówi mi: „Nic, nie musisz mówić nic, odpocz­nij we Mnie, czuj się bez­piecz­nie. Pozwól kochać się, miłość pra­gnie cie­bie. Nic, nie musisz mówić nic…„A w ser­cu sły­szę: „Nikt cię nie kocha tak jak Ja!” Oto, co czu­ję, kie­dy jestem w naszej kapli­cy, sły­szę tyl­ko ciszę i bicie swo­je­go ser­ca, zaś pośrod­ku na ołta­rzu naj­waż­niej­szy Gość tego spo­tka­nia — Jezus w oto­cze­niu nikłe­go świa­tła. On kocha ciszę, pół­mrok i czło­wie­ka… Ja i Jezus… Jezus i ja. Tyl­ko my! Nic wię­cej się nie liczy! Moja, nasza godzi­na.  Swój wzrok kie­ru­ję tyl­ko na Nie­go, patrzę z miło­ścią. Doty­kam Go więc swo­im ser­cem. Jemu nie muszę nicze­go mówić, On mnie dosko­na­le zna. On zna moje myśli, moje pra­gnie­nia, moje lęki. Wie, o czym marzę, za czym tęsk­nię. Wie, cze­go mi bra­ku­je. On prze­ni­ka mnie całe­go. Przed Nim nie muszę uda­wać. On Mnie ratu­je… On mnie pod­no­si… A ja mimo wszyst­ko idę dalej. Bio­rę krzyż i idę nie za Nim, tyl­ko z Nim, obok Nie­go, tak jak przy­ja­ciel z Przy­ja­cie­lem. Ta godzi­na, któ­ra mija nie­ubła­ga­nie szyb­ko, a ja nie mam ocho­ty się z Nim żegnać, mógł­bym tak trwać do rana… Cze­go chcieć wię­cej? Jeśli kogoś kochasz, nie chcesz się z nim roz­sta­wać. Odcho­dząc, nie mówię „Jezu, żegnaj”, ale „Jezu, kocham Cię. Do zoba­cze­nia nie­ba­wem”. A świa­do­mość, że Jezus jest ze mną cały czas, spra­wia, że nie czu­ję smut­ku, wycho­dząc i zosta­wia­jąc Go z inny­mi na ołta­rzu w świe­tle Jego Miło­ści… Na moje miej­sce przyj­dą inni i nie będzie sam w kapli­cy…  A ja nie­sio­ny skrzy­dła­mi Miło­ści, szczę­śli­wy i spo­koj­ny wra­cam do pokoju…

Piotr


Nie­dziel­ny pora­nek po ado­ra­cji zaczy­na­my od eucha­ry­stii. Dzi­siaj posłu­gę litur­gicz­ną peł­ni­li męż­czyź­ni. Został rów­nież wrę­czo­ne kolej­ne nomi­na­cje na ani­ma­to­rów para­fial­nych oraz diecezjalnych.


Zakoń­cze­nie sku­pie­nia tra­dy­cyj­nie nie­dziel­nym śnia­da­niem, oraz spo­tka­niem pod­su­mo­wu­ją­cym minio­ny weekend.


Wię­cej zdjęć od Kasiklik­nij tutaj

Wię­cej zdjęć od Basi - Klik­nij tutaj