Wspólnota z Kędzierzyna Koźle — na Odpuście Krwi Chrystusa‑1 lipca
Na odpust Przenajdroższej Krwi Chrystusa miała pojechać początkowo tylko grupa osiem osób z naszej parafialnej Wspólnoty. Nawet nie przypuszczałam, że będzie trzeba zmienić decyzję, ale sam Pan Jezus widocznie tak chciał. Bałam się, że nie dam rady nazbierać tyle ludzi, żeby pokryć koszty autobusu. A tu proszę, zawierzając wszystko Jezusowi i jego przenajdroższej Krwi jest zawsze to możliwe. Znalazła się druga grupa osób („Kresowiacy”), którzy mieli swoje spotkanie z Matką Bożą na Jasnej Górze i pojechaliśmy wspólnie. To był dobry pomysł, bo wielu z nich nie słyszało nic o Sanktuarium Krwi Chrystusa. Korzystając więc z okazji, że są nowe osoby rozdaliśmy w autobusie robione przez naszą grupę różańce oraz koronki do Krwi Chrystusa, wraz z książeczką z Wydawnictwa „Pomoc”, jak ją odmawiać, gdzie są również zawarte informacje o Sanktuarium. Za to uzbieraliśmy pieniądze, które ofiarowane zostały na budowę Sanktuarium. Zawsze to jakaś sumka , która zasili konto budowy Sanktuarium. Wiele też osób zdeklarowało się do indywidualnej wpłaty. To była jedna sprawa.
Druga, to pozytywne opinie wszystkich, którzy uczestniczyli w odpuście. Dobrze się złożyło, że pojechało z naszej parafii dużo małżeństw i mogli spędzić razem czas poświęcony Jezusowi. Było tak jak powiedział kustosz Sanktuarium, ksiądz Łukasz. Cały dzień wypełniony był Krwią Jezusa, tym życiodajnym płynem i to Jezus był tym, który złączył nas poprzez swoją Przenajdroższą Krew.
link »>Eucharystia audio «<link
Ta myśl na zawsze pozostała w naszych sercach. Uroczysta msza św. z piękną Homilią wygłoszoną przez ks. Łukasza, przyjęcie Komunii św. pod dwiema postaciami, potem przejście dróżkami do siedmiu kapliczek Drogą Krwi Chrystusa, uroczyste oddanie się Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa, to robiło wrażenie.
Na koniec Jezus pożegnał każdego z osobna swoim błogosławieństwem. Ci, którzy pierwszy raz odwiedzili to miejsce, obiecali, że tu jeszcze wrócą, bo nigdzie nie czuli się lepiej i nigdzie nie czuli tak blisko obecności Jezusa.
Dla mnie zaś takie wypowiedzi dawały mi dużo radości, bo grono osób wielbiących Przenajdroższą Krew powiększa się i że ja też trochę mogłam przysłużyć się Jezusowi , przez zorganizowanie większej grupy.
Wykorzystałam materiały i jakoś udało mi się napisać informację na stronę internetową naszej parafii. Nawet ładnie umieścili moje nagranie całej liturgii słownej Mszy św. Po przeczytaniu tej informacji już niektórzy mówili — szkoda, że nie pojechali.
Błogosławiona Krew Jezusowa !
Kasia
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.