Bło­go­sła­wio­na Krew Jezusowa. 

Kie­dy Ks. Ksa­we­ry poin­for­mo­wał nas, że otrzy­ma­li­śmy zapro­sze­nie do Goł­da­pi, aby popro­wa­dzić noc­ne czu­wa­nie pod­czas jed­nej ze sta­cji Kon­gre­su Eucha­ry­stycz­ne­go przy­ję­li­śmy ten pomysł z wiel­kim entu­zja­zmem. Szyb­ko padła pro­po­zy­cja, żeby auto­kar wyru­szył z Sobo­le­wa, zabie­ra­jąc po dro­dze wspól­no­tę z Łaska­rze­wa i Gar­wo­li­na oraz wszyst­kich chęt­nych z die­ce­zji płoc­kiej, war­szaw­skiej i war­szaw­sko-pra­skiej zgro­ma­dzo­nych w Domu Reko­lek­cyj­nym w Oża­ro­wie. I tak 28 czerw­ca 2024 o godz. 7:00 wyru­szy­li­śmy w dro­gę. A o godzi­nie 9:00 Ks. Ksa­we­ry odpra­wił Mszę Św. na roz­po­czę­cie naszych „Reko­lek­cji w dro­dze”. Ok. godz. 17:00 dotar­li­śmy do naj­da­lej poło­żo­ne­go miej­sca nasze­go pod­re­gio­nu w Die­ce­zji Ełc­kiej. Pod­czas dłu­giej podró­ży mie­li­śmy czas na modli­twę, kon­fe­ren­cję, indy­wi­du­al­ne roz­wa­ża­nie Sło­wa Boże­go, śpiew oraz czas dla bra­ta i siostry.

Po przy­jeź­dzie na miej­sce bar­dzo ser­decz­nie i rado­śnie przy­wi­ta­ła nas ani­ma­tor­ka die­ce­zjal­na Jadwi­ga oraz Beata. Po zakwa­te­ro­wa­niu i kola­cji poszli­śmy na Tęż­nie i nad jezio­ro Goł­dap, któ­re w 1/3 czę­ści nale­ży do obwo­du kró­le­wiec­kie­go Rosji. Kie­dy więk­sza część osób zachwy­ca­ła się pięk­nem i czy­stym powie­trzem Par­ku Kra­jo­bra­zo­we­go Pusz­czy Rominc­kiej, Ksiądz wraz z Radą Pod­re­gio­nu pra­co­wa­li nad „doszli­fo­wa­niem” pro­gra­mu na noc­ne czu­wa­nie. Rano pod­czas jutrz­ni oma­wia­jąc frag­ment Hbr 9,13–14 ksiądz Ksa­we­ry pod­kre­ślił waż­ność ofia­ry, jaką Jezus zło­żył Bogu umie­ra­jąc za nasze grze­chy. My rów­nież powin­ni­śmy poświę­cać Bogu to, co jest dla nas  cen­ne, cho­ciaż­by swój czas. Pod­czas modli­twy czy Ado­ra­cji Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu, kie­dy jeste­śmy w rela­cji z Bogiem, mamy oka­zję dzię­ko­wać za prze­la­ną Krew i śmierć Jezu­sa za nas na krzy­żu, aby­śmy my mogli żyć. I waśnie pod­czas tej 6‑godzinnej ado­ra­cji, w czte­rech blo­kach tema­tycz­nych mogli­śmy roz­sze­rzyć naszą wie­dzę na temat Eucha­ry­stii, pojed­na­nia, prze­ba­cza­nia oraz w ciszy prze­żyć każ­dy po swo­je­mu, to, cze­go doświad­czył pod­czas spo­tka­nia z Bogiem.

W ado­ra­cji uczest­ni­czy­li rów­nież para­fia­nie, nie nale­żą­cy do wspól­no­ty. Tym więk­sza była nasza radość, że cho­ciaż mała cząst­ka wier­nych, pomi­mo godzin noc­nych jest zain­te­re­so­wa­na wspól­ną modli­twą. Pod­czas modli­twy różań­cem do Krwi Chry­stu­sa, oddaw­li­śmy swo­je różań­ce, żeby każ­dy chęt­ny zapo­znał się z tą pięk­ną modli­twą. Całość wyda­rze­nia zakoń­czy­ła uro­czy­sta Msza Św. Odpu­sto­wa o godz. 24:00, po któ­rej ser­decz­nie poże­gna­ni wyru­szy­li­śmy w dro­gę powrot­ną do naszych domów. Było to sku­pie­nie, inne niż wszyst­kie. Jadąc z posłu­gą sami zosta­li­śmy ubo­ga­ce­ni. Zoba­czy­li­śmy, że bar­dzo mała grup­ka w Goł­da­pi, może być tak sil­na, zgra­na i zor­ga­ni­zo­wa­na, że każ­dy słu­ży wspól­no­cie jak potra­fi. Wró­ci­li­śmy w rado­ści Bożej i pla­nu­je­my jesz­cze tam poje­chać, tym razem na dłu­żej 🙂 Wspól­no­ta to nie tyl­ko nasza para­fia, gdzie na co dzień się roz­wi­ja­my i posłu­gu­je­my, ale to tak­że die­ce­zja i pod­re­gion. To pod­czas wspól­nych sku­pień i wyjaz­dów pozna­je­my się i mamy chęć razem coś robić dla chwa­ły Pana.

Elż­bie­ta.


Reflek­sje i krót­kie świadectwa.


BKJ!

Naj­bar­dziej poru­szy­ła mnie Ado­ra­cja Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu, pod­czas któ­rej zoba­czy­łam i prze­ży­łam wszyst­ko od moich dzie­cię­cych lat. Ado­ra­cja odno­wi­ła we mnie życie, zdu­szo­ne w dzi­siej­szych cza­sach. Odno­wio­ny Duch poka­zu­je jak bar­dzo moc­no trze­ba wie­rzyć, prze­ba­czać, kochać, ponie­waż to Jezus z miło­ści oddał życie za mnie i za nas wszyst­kich. Wzru­szy­łam się rów­nież życz­li­wo­ścią i tro­skli­wo­ścią wspól­no­ty z Goł­da­pi, któ­ra nas tak ser­decz­nie przy­ję­ła i ugo­ści­ła, mimo że widzie­li­śmy się pierw­szy raz.

Jadwi­ga.


BKJ!

Jadąc do Goł­da­pi, w auto­ka­rze uczy­li­śmy się hym­nu Kon­gre­su Eucha­ry­stycz­ne­go Die­ce­zji Ełc­kiej i mino, że melo­dia była dla mnie trud­na, to sło­wa tego hym­nu tak bar­dzo zapa­dły mi w ser­ce, że śpie­wam go teraz w cią­gu dnia. Pamię­tam wiel­ką radość ser­ca, że jedzie­my spo­tkać się ze wspól­no­tą w dale­kim zakąt­ku nasze­go pod­re­gio­nu, któ­ra nigdy nie dotar­ła na sku­pie­nie do Oża­ro­wa. I cho­ciaż widzie­li­śmy się po raz pierw­szy, to czu­li­śmy jak byśmy zna­li się od zawsze. Na począt­ku naszej podró­ży Ks. Ksa­we­ry zasu­ge­ro­wał, żeby cały trud podró­ży oddać Panu Bogu. 28 czerw­ca był upal­nym dniem i kie­dy mie­li­śmy przy­sta­nek w Łom­ży, to chcia­łam jak naj­szyb­ciej wra­cać do wygod­ne­go, kli­ma­ty­zo­wa­ne­go auto­ka­ru. Po dłu­giej i tema­tycz­nie inten­syw­nej podró­ży, kie­dy wysie­dli­śmy poczu­łam Bożą opie­kę. Pokro­pił deszcz, powie­trze się schło­dzi­ło, a my mie­li­śmy czas na odpo­czy­nek oraz spa­cer nad jezio­ro i tęż­nie. A pod­czas 6‑godzinnej ado­ra­cji i noc­nej pory wca­le nie czu­łam zmę­cze­nia. Wszyst­ko mogę w Tym, któ­ry mnie umacnia .

Joan­na.


BKJ!

Decy­zja była bar­dzo szyb­ka — Sio­stry i Bra­cia z dale­kie­go Ełku zapra­sza­ją do Die­ce­zji Ełc­kiej na roz­po­czę­ty Kon­gres Eucha­ry­stycz­ny, a więc jadę. Pomy­śla­łam, że jest to może jedy­na oka­zja w moim życiu, aby praw­dzi­wie uczest­ni­czyć w Kon­gre­sie Eucha­ry­stycz­nym. Kie­dy prze­czy­ta­łam jakie waż­ne i odpo­wie­dzial­ne poczy­nio­no sta­ra­nia, aby speł­nił On swo­ją rolę wśród lokal­nej spo­łecz­no­ści, poczu­łam się zaszczy­co­na, że mogę tam być i dać od sie­bie „kro­pel­kę krwi”. Dosko­na­ła orga­ni­za­cja i wspa­nia­ła atmos­fe­ra pod­czas spo­tka­nia pozo­sta­nie na dłu­go. Ale kie­dy mnie pyta­no jak było, to naj­waż­niej­sza odpo­wiedź brzmia­ła – uczest­ni­czy­łam w Eks­tre­mal­nej Ado­ra­cji Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu. Pięk­nie przy­go­to­wa­nej i trwa­ją­cej sześć godzin. Bło­go­sła­wio­ny czas i Bło­go­sła­wio­na Krew Jezusowa.

Elż­bie­ta.


BKJ!

Wyjazd ten mnie nie zachę­cał, szu­ka­łam róż­nych wymó­wek żeby nie jechać, ale za inter­wen­cją Eli, zebra­łam wszyst­kie siły i wyru­szy­łam w dro­gę. Podróż była uda­na: Msza Św. w Oża­ro­wie, modli­twa w dro­dze, szczę­śli­we dotar­cie na miej­sce. Na dru­gi dzień po śnia­da­niu przy­wi­ta­li­śmy się z miej­sco­wą WKC. Gru­pa nie­du­ża, ale za to miła i zor­ga­ni­zo­wa­na. Po wypeł­nie­niu pro­gra­mu nasze­go sku­pie­nia wyru­szy­li­śmy do kościo­ła Św. Leona Wiel­kie­go ‚aby po Mszy Św. ado­ro­wać Jezu­sa. Prze­pięk­na ado­ra­cja, ude­rza­ją­ca pro­sto w ser­ce, ze wzru­sza­ją­cy­mi świa­dec­twa­mi, pozwo­li­ła mi zro­zu­mieć, że życie we wspól­no­cie daje wię­cej satys­fak­cji niż życie w rodzi­nie. W moim odczu­ciu to czę­sto wła­śnie wspól­no­ta jest bliż­sza niż rodzina. 

Jani­na.


BKJ!

Czas reko­lek­cji w dro­dze był dla mnie głę­bo­kim prze­ży­ciem ducho­wym. Wspól­ne roz­wa­ża­nie Sło­wa Boże­go, róża­niec, kon­fe­ren­cja, śpiew. Na miej­scu gorą­ce powi­ta­nie przez miej­sco­wą WKC. Czas na tęż­nie, pamiąt­ko­we zdję­cia i podzi­wia­nie jezio­ra Goł­dap. Sobo­ta to przy­go­to­wy­wa­nie do 6‑godzinnej Ado­ra­cji Jezu­sa. Nasza die­ce­zja dosta­ła temat o prze­ba­cza­niu. Sło­wa poru­sza­ją­ce do głę­bi ser­ca wyci­snę­ły łzy. W cza­sie ado­ra­cji czy­ta­łam świa­dec­two, o tym, że sło­wo wybie­ra­ne w gru­pie na spo­tka­niu jest Sło­wem Żywym, któ­re poma­ga i dzia­ła w naszym życiu, jeże­li nim żyje­my. Pod­czas noc­nej Mszy Św. na zakoń­cze­nie, Ks. Ksa­we­ry dał przy­kład kobie­ty, któ­ra aby rato­wać swo­je dziec­ko na wzbu­rzo­nym morzu, jako roz­bi­tek napo­iła je wła­sną krwią i pomi­mo że sama zgi­nę­ła dziec­ko prze­ży­ło. To tak jak Pan Jezus, któ­ry oddał wła­sną Krew, aby rato­wać swo­je dzie­ci. Ta nauka poru­szy­ła głę­bo­ko moje ser­ce i umoc­ni­ła moją wia­rę. Po bło­go­sła­wień­stwie ruszy­li­śmy w dro­gę powrot­ną zjed­no­cze­ni, jak jed­na wiel­ka rodzi­na, Rodzi­na Krwi Chrystusa.

Bło­go­sła­wio­na Krew Jezusowa!

 Halina.


BKJ!

Wyjeż­dża­jąc do Goł­da­pi mia­łam mie­sza­ne uczu­cia, czy dam radę zwa­ża­jąc na swój wiek i zdro­wie, dale­ką podróż i upał. Kie­dy doje­cha­li­śmy i zoba­czy­łam sio­stry z tam­tej­szej wspól­no­ty uśmiech­nię­te i z wiel­ką życz­li­wo­ścią nas wita­ją­ce, od razu poczu­łam się lepiej. Ja bar­dzo lubię takie spo­tka­nia inte­gra­cyj­ne, moż­na wymie­nić swo­je spo­strze­że­nia i nowe pomy­sły jakie mają sio­stry z bycia we wspól­no­cie. Jest czas na dzie­le­nie się swo­im doświad­cze­niem i ucze­nie się nawza­jem bycia jed­na rodzi­ną – Rodzi­ną Krwi Chrystusa.

Hele­na.


28 czerw­ca wybra­łam się na reko­lek­cje do Goł­da­pi. Był to wspa­nia­ły czas: roz­wa­ża­nia różań­co­we. Msze Św. z pięk­ny­mi kaza­nia­mi, wspa­nia­ła atmos­fe­ra i cudow­ne roz­wa­ża­nia przed Naj­święt­szym Sakra­men­tem. Mogłam dzię­ko­wać, pro­sić i roz­ma­wiać z Panem Jezu­sem. Wró­ci­łam ubo­ga­co­na ducho­wo. Wszyst­kim pole­cam taką for­mę rekolekcji.

Jadwi­ga – sym­pa­tyk WKC.


Pan wska­zał mi dro­gę do WKC w paź­dzier­ni­ku 2023r. Od tego cza­su jestem sym­pa­tycz­ką, ale pra­gnę zostać człon­kiem WKC i słu­żyć Jezu­so­wi. Jed­nym z warun­ków wstą­pie­nia jest napi­sa­nie listu do Jezu­sa, któ­ry jest dla mnie wiel­kim pro­ble­mem. Pod­czas sku­pie­nia w Goł­da­pi zaczę­łam coraz bar­dziej odkry­wać obec­ność Boga w moim życiu i jego pomoc. Pod­czas ado­ra­cji Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu nacho­dzi­ła mnie jed­na myśl „Panie Jezu, jak mam napi­sać ten list, co chcę Ci powie­dzieć?” Olśnie­nie przy­szło dopie­ro w domu, po powro­cie. Obu­dzi­łam się w nocy i już wie­dzia­łam, spi­sa­łam na kart­ce moje myśli. Teraz wiem, jestem pew­na, że Chry­stus mnie wezwał, a ja posta­ram się Go nie zawieść. Chwa­ła Panu.

Maria.


Wyjazd do Goł­da­pi to dla mnie czas prze­peł­nio­ny poko­jem, wewnętrz­na rado­ścią i otrzy­ma­ną łaską, aby trwać na Ado­ra­cji Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu bez zmęczenia.

Jolan­ta.


Czas przy­go­to­wa­nia sku­pie­nia w Goł­da­pi w die­ce­zji ełc­kiej — był to czas wza­jem­nej pra­cy, słu­cha­nia. Czas, któ­ry uczył nas poko­ry i cier­pli­wo­ści – a przede wszyst­kim współ­pra­cy.  Naszym celem było spo­tkać się ze sobą a przede wszyst­kim pod­czas Mszy świę­tej i ado­ra­cji Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu spo­tkać się z Bogiem obec­nym w Eucha­ry­stii i nauczyć się aktyw­nie prze­ży­wać Mszę Świę­tą. Zgro­ma­dzo­na wspól­no­ta (30.06 2024r.) obcho­dzi­ła odpust: Świę­to Naj­święt­szej Krwi Chrystusa.

Rada pod­re­gio­nu oża­row­skie­go bar­dzo dzię­ku­je Panu Bogu za ten wspa­nia­ły czas w któ­rym mogli­śmy być razem, oso­bom zaan­ga­żo­wa­nym w przy­go­to­wa­nie­Noc­nej Ado­ra­cji Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu. Ser­decz­nie dzię­ku­je­my ks. Alber­to­wi Inte­re­wi­czo­wi pro­bosz­czo­wi kościo­ła pw św. Leona Wiel­kie­go w Goł­da­pi – za zapro­sze­nie, gościn­ność i otwar­tość.  Wspól­no­cie Krwi Chry­stu­sa z Goł­da­pi ani­ma­tor­kom die­ce­zji ełc­kiej Jadwi­dze Kowal­skiej i Kry­sty­nie Grup­kaj­tys, Jani­nie Pie­tre­wicz oraz wszyst­kim pozo­sta­łym człon­kom WKC i sym­pa­ty­kom za przy­ję­cie nas w Duchu Krwi Chry­stu­sa — Za otwar­tość ser­ca, życz­li­wość i tro­skę o nasze­go ducha  i ciało.

DZIĘKUJEMY wszyst­kim za uczest­nic­two i zaan­ga­żo­wa­nie w ten pięk­ny czas reko­lek­cji w drodze!

– Ks. M. Ksa­we­ry Kuja­wa; Pau­li­na Luśnia; Maria Kratkowska.