W dniach 19–21.06.2020 po wie­lu mie­sią­cach odby­ły się reko­lek­cje weekendowe.
Temat na czer­wiec: »UCZYŃ SERCA NASZE WEDŁUG SERCA TWEGO, PANIE «
Sło­wo Życia: Nie lękaj­cie się

Eucha­ry­stia na roz­po­czę­cie dni skupienia

This sli­de­show requ­ires JavaScript.

Kon­fe­ren­cja wygło­szo­na przez ks. Danie­la CPPS »UCZYŃ SERCA NASZE WEDŁUG SERCA TWEGO, PANIE «
Ofi­cjal­ne przy­wi­ta­nie Joli — nowo mia­no­wa­nej Ani­ma­tor­ki Pod­re­gio­nu Czę­sto­chow­skie­go za śp. Zosię Staś

This sli­de­show requ­ires JavaScript.

Eucha­ry­stia w sobotę

This sli­de­show requ­ires JavaScript.

Spo­tka­nie ani­ma­to­rów die­ce­zjal­nych z Radą Pod­re­gio­nu Częstochowskiego

This sli­de­show requ­ires JavaScript.

                                                      Godzi­na pytań i wymia­na doświadczeń

This sli­de­show requ­ires JavaScript.

Na godzi­nie pytań ks. Daniel Mokwa przy­po­mniał, że wymia­na doświad­czeń powin­na zawie­rać trzy punk­ty. Nasze doświad­cze­nia to spo­tka­nie z Bogiem i ma być chry­sto­cen­trycz­ne. Nie jest to opo­wia­da­nie jakie­goś tam wyda­rze­nia, czy jak minął tydzień. 

Wymia­na doświadczeń
Wymia­na doświad­czeń odby­wa się w 3 punktach
1. Pro­blem – sytu­acja przed spo­tka­niem z Jezu­sem przez Sło­wo Boże
2. Pomoc z góry – sytu­acja w cza­sie spo­tka­nia z Jezu­sem w Sło­wie Bożym
3. Owo­ce – sytu­acja po spo­tka­niu z Jezusem

Na zakoń­cze­nie moż­na powie­dziećBło­go­sła­wio­na Krew Jezusowa!

Gru­pa musi zawie­rać wszyst­kie punk­ty pro­wa­dzo­ne według regu­la­mi­nu: (Jeże­li gru­pa nie prze­strze­ga tych wska­zó­wek, to nie jest gru­pą, tyl­ko są człon­ko­wie indy­wi­du­al­ni) Link do regu­la­mi­nu spo­tkań w gru­pie (war­to sobie przy­po­mnieć) KLIKNIJ TU

Ado­ra­cja Naj­święt­sze­go Sakramentu

This sli­de­show requ­ires JavaScript.

Wspól­na modli­twa koronką/różańcem do Krwi Chry­stu­sa, a prze­wod­ni­czy­li jej:
ks. Daniel CPPS, Ela, Basia, Kasia, Roza­lia, Jola, Halin­ka, BasiaB

Na zakoń­cze­nia week­en­do­wych reko­lek­cji  wstą­pie­nie Marzen­ki do Wspól­no­ty Krwi Chry­stu­sa (WKC)

This sli­de­show requ­ires JavaScript.

Imie­ni­ny ks. Daniela

This sli­de­show requ­ires JavaScript.

Wspól­ne foto

This sli­de­show requ­ires JavaScript.

Do zoba­cze­nia na reko­lek­cjach waka­cyj­nych 26–30.08.2020 w Domu św. Kaspra

Link do zdjęć BB »KLIKNIJ TU«
Link do zdjęć od Kasi »KLIKNIJ TU«

Reflek­sje z tych dni skupienia:

Z homi­lii ks. Danie­la usły­sza­ne sło­wa były dla mnie potwier­dze­niem, przy­po­mnie­niem, albo też odkryciem
— „ Trwaj­cie w miło­ści Bożej” Miłość to przede wszyst­kim trwa­nie w miło­ści Bożej, to nie tyl­ko trosz­cze­nie się o kogoś.
— Trwa­nie w miło­ści Bożej, to wię­cej niż tro­ska o dru­gie­go człowieka.
— Mam zda­wać sobie spra­wę, czy chcę być dobrym czło­wie­kiem
 dla­te­go sta­ram się coś robić dla innych.
— Czy robię to dla­te­go, że kocham Boga i robię to dla Niego. 

—  Modli­twa ma  być wytrwa­ła i wierna.
— Modli­twa nie pole­ga na gadulstwie.
— Modli­twa, to słu­cha­nie, co Pan Bóg chce mi dać, a nie moje pra­gnie­nia i tyl­ko ja i ja.
— W cza­sie modli­twy mam myśleć tyl­ko o Bogu.
— Ksiądz zapra­szał do modli­twy dzięk­czy­nie­nia i wyciszenia.

Ksiądz przy­to­czył świa­dec­two, któ­re bar­dzo mi się podo­ba­ło i zainspirowało:
   Ktoś cze­kał na pew­ną rodzi­nę, cze­kał bar­dzo, bar­dzo dłu­go. Jak już się docze­kał, to tam­ci się spy­ta­li: Co ty robi­łeś przez ten czas. Mie­li wra­że­nie, że się wku­rzał, narze­kał itp. On odpo­wie­dział: KOCHAŁEM WAS.

Bądź spo­koj­ny w Ser­cu Jezu­sa Chry­stu­sa. Oto przybytek,
Oto schro­nie­nie, oto miej­sce poko­ju”  (  św. Kasper del Bufalo)
Zaczę­łam moje reflek­sje od słów nasze­go patro­na, któ­re dla mnie są jak­by pod­su­mo­wa­niem całe­go poby­tu na dniach sku­pie­nia od 19–21 czerw­ca 2020r. Tak bar­dzo wycze­ki­wa­ne nasze spo­tka­nie przy­pa­dło aku­rat w uro­czy­stość Naj­święt­sze­go Ser­ca Pana Jezu­sa i  w uro­czy­stość Nie­po­ka­la­ne­go Ser­ca Maryi Pan­ny. Dla­te­go wygła­sza­ne homi­lie w tych dniach i kon­fe­ren­cja nawią­zy­wa­ły tak­że do tej tema­ty­ki. Na naszych spo­tka­niach cią­gle dowia­du­je­my się cze­goś nowe­go i za każ­dym razem kie­dy wyjeż­dża­my, jeste­śmy bar­dziej udu­cho­wie­ni i znów może­my wra­cać do naszej  codzien­no­ści, bar­dziej pokor­ni. Żywe sło­wo prze­ka­za­ne przez nasze­go mode­ra­to­ra ks. Danie­la CPPS, daje nam o wie­le wię­cej, niż prze­czy­ta­na jaka­kol­wiek książ­ka, a poza tym roz­wa­ża­nie sło­wa Boże­go, dzie­le­nie się doświad­cze­nia­mi  w gru­pach lub przed­sta­wia­ne świa­dec­twa, to wszyst­ko spra­wia, że napraw­dę czu­je­my się jed­ną wiel­ka rodzi­ną. Pro­gram w zasa­dzie zawsze jest taki sam, ale oma­wia­ne tema­ty  zawsze inne, a tak­że wybra­ne na czas spo­tka­nia Sło­wo Boże, któ­re nam towa­rzy­szy. Tym razem było to „Nie lękaj­cie się „ Na chwi­lę obec­nych wyda­rzeń, sło­wa te są bar­dzo traf­ne, bo doda­ją otu­chy i powta­rza­jąc sobie cią­gle te sło­wa czu­je­my, że Bóg nas nie opuścił.

 Bóg jest źró­dłem praw­dzi­wej miło­ści. „Bóg jest miło­ścią: kto trwa w miło­ści , trwa w Bogu,Bóg w nim”( 1 J4, 16). Jed­nak­że, jak wspo­mniał ksiądz Daniel CPPS,  każ­dy z nas musi zna­leźć sam swo­ją dro­gę i swój spo­sób trwa­nia w miło­ści. My żyjąc ducho­wo­ścią Krwi Chry­stu­sa widzi­my to ser­ce, któ­re krwa­wi, któ­re się ofia­ro­wu­je i  kona z miło­ści do nas. Mamy przy­cho­dzić do Jezu­sa utru­dze­ni, żeby nas pokrze­pił. Nasze ser­ce mamy przy­bli­żyć do Jego ser­ca. Uczest­ni­cząc codzien­nie w Eucha­ry­stii dzię­ku­je­my Bogu za to, że nas wybrał, aby­śmy Jemu słu­ży­li. Już samo to, zobo­wią­zu­je do miło­ści. Kult Naj­święt­sze­go Pana Jezu­sa ma być nie tyl­ko  modli­twą, ale naszą ducho­wo­ścią. Kie­ru­jąc się sło­wa­mi lita­nii do Ser­ca Jezu­so­we­go „Uczyń ser­ca nasze według ser­ca swe­go”- to pro­si­my Jezu­sa o prze­bi­te ser­ce, zra­nio­ne. Rana prze­bi­te­go ser­ca pozo­sta­je otwar­ta, nie­za­bliź­nio­na, co zachę­ca aby wejść do środ­ka i to otwar­te Ser­ce nie może się zamknąć.  I tak wyli­czać by  moż­na  w nie­skoń­czo­ność czym jest Ser­ce Jezu­sa. Kie­dy tak ksiądz Daniel  CPPS pięk­nie mówił o Ser­cu Jezu­sa zaczę­łam zasta­na­wiać się, w jakiej cho­ciaż czą­st­ce moje ser­ce jest podob­ne do Ser­ca Jezu­so­we­go, a głę­biej mogłam zasta­no­wić się nad tym na ado­ra­cji, któ­ra przy­pa­dła mi o czwar­tej rano. To nie­sa­mo­wi­te uczu­cie, kie­dy moż­na uklęk­nąć przed Naj­święt­szym Sakra­men­tem i być bar­dzo bli­sko. Wte­dy w ciszy moż­na usły­szeć co Jezus chce nam powie­dzieć. Na ten moment zawsze bar­dzo cze­kam i nawet wcze­sna godzi­na nie była prze­szko­dą. Spo­tka­ła mnie jesz­cze jed­na wiel­ka radość. Ponie­waż bli­sko jest Jasna Góra, wybra­łam się w nie­dzie­lę zaraz po ado­ra­cji w kapli­cy, przed szó­stą rano do Mat­ki Bożej i zdą­ży­łam na odsło­nię­cie obra­zu. Mogłam sta­nąć bar­dzo bli­sko jej Obli­cza i dzię­ko­wać za wszel­kie dobro, któ­re mnie spo­tka­ło i pro­sić o opie­kę na dal­sze sza­re dni.

Bogu niech będą dzię­ki za te wszyst­kie rado­sne chwi­le i wspa­nia­le spę­dzo­ne dwa waż­ne święta!

Kata­rzy­na