Rekolekcje dla animatorów seniorów
Rekolekcje w Domu św. Wawrzyńca na terenie Sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie.
Słowo Życia „A wy za kogo Mnie uważacie?” (Mt 16,15)
Rekolekcjonista: ks. Henryk Czubat CPPS
konferencja: s. Tatiana ASC: „Doświadczenie Krwi Chrystusa w moim życiu”
KONFERENCJE
EUCHARYSTIA
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO RELIKWIĄ KRWI CHRYSTUSA
„OGNISKO”
ŚWIADECTWA / DOŚWIADCZENIA — DZIAŁANIA BOŻEGO W MOIM ŻYCIU
Refleksje z rekolekcji:
Udział w rekolekcjach Kadry seniorskiej
Niedawno brałam udział w rekolekcjach Kadry seniorskiej, a więc tej grupy, która stanowiła trzon Wspólnoty Krwi Chrystusa w okresie jej powstawania w Polsce (ca 30 lat temu).
Myślą przewodnią rekolekcji było Słowo życia: A wy za kogo mnie uważacie? (Mt 16,15).
Gdy w myślach odpowiedziałam sobie na to pytanie, że Jezusa uważam za mojego jedynego Pana i Boga, usłyszałam kolejne biblijne pytanie: Wierzysz, że jeden jest Bóg? Słusznie czynisz — lecz także i złe duchy wierzą … (Jk 2,19). Czym więc różnię się od złych duchów? – pomyślałam. Wskazówką były konferencje związane z hasłem obecnego roku liturgicznego: Jesteśmy napełnieni Duchem św., na temat: relacji z Duchem Świętym i Jego darami, oraz sposobów odkrywania charyzmatów i zdolności w budowaniu wspólnoty.
Już na samym początku zrozumiałam, że odpowiedź na to pytanie mam dawać nie przez słowa z katechizmu, lecz przez życie, bo nie da się promować wiary bez uczynków. To była pierwsza trudność. A gdy pytano, czy widzę Jezusa w swoim bliźnim, uznałam, że potrafię Go znaleźć lecz nie w każdym. I to była druga trudność. Wówczas zabrzmiały mi w uszach słowa ks. rekolekcjonisty, że to Duch św. przez swoje dary pozwala w ludziach rozpoznawać Chrystusa. Następnie kapłan wyjaśniał jak to powinno wyglądać w praktyce.
A więc, gdy w relacjach z drugim człowiekiem dochodzi do różnicy zdań, nie oznacza to niczego złego, bo każdy z nas ma inną osobowość wynikającą z aktu stworzenia. Nawet, gdy dwoje słucha tego samego Słowa Bożego, jego odbiór może mieć dla każdego inne „zabarwienie”. Wtedy właśnie potrzebny jest między nimi dialog pełen wzajemnego zrozumienia, który pozwoli obojgu „dostroić się” do jednomyślności. Co ważne, właśnie w takim dialogu pozwalamy Duchowi św. na Jego czysty przekaz, na Jego Słowo (nie moje lub twoje zdanie). Tylko w ten sposób mamy szansę kontynuować wzajemną współpracę.
Powyższe dobrze wyjaśnia przykład z mojego życia.
Gdy powstawał Regulamin WKC osoba odpowiedzialna, posiadająca już koncepcję jednego z rozdziałów, prosiła mnie o pomoc w jego zredagowaniu. Mając łatwość formułowania tekstu, chętnie przystałam na tę propozycję. Ale kiedy już siadłyśmy do pracy okazało się, że każda ma inną wizję tego tematu. Była długa dyskusja i czas poświęcony na zredagowanie idei został „przegadany”. W końcu rozstałyśmy się kończąc spotkanie bez żadnej konkluzji. (Tekst powstał później, ale z udziałem innej osoby).
Patrząc na to wydarzenie w kontekście darów Ducha św. przyznaję, że to właśnie ja nie dostroiłam się do swej roli. Miałam być pomocą, a nie decydentem, miałam słuchać, a nie mówić. Nie skorzystałam z żadnego daru Ducha św., aby wesprzeć bliźniego w potrzebie realizacji zadania. A przecież tak często ubolewam nad sytuacją skłóconych rodzin, członków wspólnot, parlamentarzystów, dziwiąc się, że nie potrafią znaleźć wspólnego języka. Myślę, że oni, tak jak ja, mają tę samą trudność rozpoznawania Chrystusa bez udziału Ducha św., bez Jego obecności.
Dziękuję Bogu za wszystkie rekolekcje, te ostatnie i wcześniej przeżyte, ukazujące Chrystusa w mocy Jego darów. One zawsze pomagały mi otwierać się na innych ludzi i rozwiązywać własne i cudze problemy życiowe.
Jako uczniowie prośmy Ojca niebieskiego, aby pozwolił nam poznać Chrystusa, a Duch Święty wyjaśnił nam tę tajemnicę (słowa z homilii Ojca św. Franciszka wygłoszonej w domu św. Marty na Watykanie).
Dorota
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.