W Sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie — Odpust 1 lipca 2018
Uroczystość Krwi Chrystusa, 1 lipca 2018 r. w Częstochowie,
m.in. modlitwa o uzdrowienie i przebaczenie mocą Krwi Chrystusa, indywidualne oddanie się
Przenajdroższej Krwi Chrystusa oraz indywidualne błogosławieństwo Relikwią Krwi Chrystusa.
-
11.00 – Msza święta odpustowa — zdjęcia p. Maciej Orman — reporter Radia Fiat z Częstochowy
Homilię odpustową wygłosił ks. Łukasz Tarnowski CPPS, kustosz Sanktuarium Krwi Chrystusa. Poniżej można wysłuchać homilii z uroczystości.
Poczęstunek
Droga Krwi Chrystusa
– poświęcenie schodów wewnątrz nowego kościołaPoświęcenie schodów wewnątrz nowego kościoła
Modlitwa o uzdrowienie i pojednanie mocą Krwi Chrystusa
– Uroczyste oddanie się Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa
– Indywidualne błogosławieństwo relikwią Krwi Chrystusa
Wspólny czas przed rozjazdem - zdjęcia Piotr Orzechowski
link do zdjęć Odpust Krwi Chrystusa — udostępniła BB
link do zdjęć Odpust Krwi Chrystusa - zdjęcia od Macieja Ormana redaktora Radia Fiat
Refleksje z Odpustu Krwi Chrystusa
Mój przyjazd na Odpust Krwi Chrystus przepełnił mnie radością i wdzięcznością. Czułam się jakbym była na weselu (w sobotę z domu wyjechałam — 350 km, a w niedzielę wróciłam). Natańczyłam się pomagając tu i tam i spotkałam wyjątkowych pielgrzymów: uprzejmych i cierpliwych, biła od nich serdeczność, miłość i zrozumienie mimo napotykanych niedogodności. To nie tylko wesele ale i piękna uroczystość ślubowania — ofiarowanie się w moim przypadku na nowo Jezusowi — Jego Krwi — Jego Miłości.
Kościół był wypełniony po brzegi i jeszcze na zewnątrz było dużo ludzi. Moje serce się radowało, że tyle ludzi się ofiarowało Najdroższej Krwi Chrystusa. Tematem wiodącym było. Przebaczenie mocą Krwi Chrystusa, co pięknie było przekazane przez ks. Łukasza Tarnowskiego CPPS — proboszcza, w homilii i na rozważaniu w czasie Dróżek Krwi Chrystusa. Miałam wrażenie, że ten temat szczególnie jest potrzebny na obecny czas.
Jestem bardzo wdzięczna Panu Bogu, za ten piękny poruszający czas. Bardzo jestem wdzięczna za Krew Jezusa, naszego Zbawienia.
Niech będzie zawsze błogosławiony i uwielbiony Jezus, który nas odkupił swoją Krwią.
BB
Na odpust Przenajdroższej Krwi Chrystusa miała pojechać początkowo tylko grupa osiem osób z naszej parafialnej Wspólnoty. Nawet nie przypuszczałam, że będzie trzeba zmienić decyzję, ale sam Pan Jezus widocznie tak chciał. Bałam się, że nie dam rady nazbierać tyle ludzi, żeby pokryć koszty autobusu. A tu proszę, zawierzając wszystko Jezusowi i jego przenajdroższej Krwi jest zawsze to możliwe. Znalazła się druga grupa osób („Kresowiacy”), którzy mieli swoje spotkanie z Matką Bożą na Jasnej Górze i pojechaliśmy wspólnie. To był dobry pomysł, bo wielu z nich nie słyszało nic o Sanktuarium Krwi Chrystusa. Korzystając więc z okazji, że są nowe osoby rozdaliśmy w autobusie robione przez naszą grupę różańce oraz koronki do Krwi Chrystusa, wraz z książeczką z Wydawnictwa „Pomoc”, jak ją odmawiać, gdzie są również zawarte informacje o Sanktuarium. Za to uzbieraliśmy pieniądze, które ofiarowane zostały na budowę Sanktuarium. Zawsze to jakaś sumka, która zasili konto budowy Sanktuarium. Wiele też osób zdeklarowało się do indywidualnej wpłaty. To była jedna sprawa. Druga, to pozytywne opinie wszystkich, którzy uczestniczyli w odpuście. Dobrze się złożyło, że pojechało z naszej parafii dużo małżeństw i mogli spędzić razem czas poświęcony Jezusowi. Było tak jak powiedział kustosz Sanktuarium, ksiądz Łukasz CPPS. Cały dzień wypełniony był Krwią Jezusa, tym życiodajnym płynem i to Jezus był tym, który złączył nas poprzez swoją Przenajdroższą Krew. Ta myśl na zawsze pozostała w naszych sercach. Uroczysta msza św. z piękną Homilią wygłoszoną przez ks. Łukasza, przyjęcie Komunii św. pod dwiema postaciami, potem przejście dróżkami do siedmiu kapliczek Drogą Krwi Chrystusa, uroczyste oddanie się Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa, to robiło wrażenie. Na koniec Jezus pożegnał każdego z osobna swoim błogosławieństwem. Ci, którzy pierwszy raz odwiedzili to miejsce, obiecali, że tu jeszcze wrócą, bo nigdzie nie czuli się lepiej i nigdzie nie czuli tak blisko obecności Jezusa. Dla mnie zaś takie wypowiedzi dawały mi dużo radości, bo grono osób wielbiących Przenajdroższą Krew powiększa się i że ja też trochę mogłam przysłużyć się Jezusowi, przez zorganizowanie większej grupy.
Błogosławiona Krew Jezusowa !
Kasia
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.