Czy mój wzrost duchowy będzie szansą dla innych, którzy nie są we wspólnocie, aby spotkać Chrystusa?
Czy mój wzrost duchowy będzie szansą dla innych, którzy nie są we wspólnocie, aby spotkać Chrystusa?
Wsłuchać się w swoje pragnienie….
Bóg, który jest wspólnotą Osób, tworzy wspólnoty, bo potrzebuje współpracowników.
Czy ja potrzebuję wspólnoty? Plan Boga wobec człowieka odczytujemy w Księdze Rodzaju: „nie jest dobrze, aby człowiek była sam”. „Niespokojne jest serce moje, dopóki nie spocznie w Tobie, Panie” — mówi Św. Augustyn. Nasze pragnienia są większe od nas. Bóg zbawia człowieka wykorzystując jego pragnienie (łaska bazuje na naturze). Bóg pragnie nas zbawić we wspólnocie – we wspólnocie Kościoła, a także w mniejszej wspólnocie w Kościele. Pragnienie przynależności do wspólnoty to pragnienie zbawienia.
…. i wybrać świadomie.
Poszukując wspólnoty, należy zbadać swoje intencje, które nosimy w sercu. Zadajemy sobie pytania – dlaczego szukamy wspólnoty?
Co jest moim celem — czy budowanie Kościoła, czy realizacja moich talentów i umiejętności we wspólnocie? Czy szukam samorealizacji?
Czy szukam wspólnoty, bo mogę znaleźć pomoc duchową, mogę wzrastać duchowo ? (czy jest to moim celem głównym?) Czy moje bycie we wspólnocie, mój wzrost duchowy będzie szansą dla innych, którzy nie są we wspólnocie aby spotkać Chrystusa?
Jeżeli już należę do jakiejś, to czy mój sposób bycia we wspólnocie buduje tę wspólnotę?
Takie pytania nie tylko pomagają świadomie wybrać wspólnotę, w której chciałbym być, ale zadawane od czasu do czasu korygują moje intencje i sposób postępowania we Wspólnocie, w której jestem. Warto o nich pamiętać dla swojego dobra i dobra wspólnoty.
Życie we wspólnocie – różne jest…. i zależy od nas samych
Owocem formacji we wspólnocie i życia Słowem Życia powinna być odważna rewizja naszego życia (przyzwyczajeń, zajęć, relacji z innymi itp.) aby zobaczyć czy ono jest rzeczywiści służbą i czy w tej służbie jest miłość i pokora (prawda) – czy służymy braciom, czy też posługujemy się braćmi.
Duchowi służby sprzeciwia się żądza panowania, przyzwyczajenie do narzucania innym własnej woli oraz własnego sposobu widzenia i czynienia rzeczy tj. autorytaryzm.
Często ktoś opanowany takim nastawienie, nie zdaje sobie sprawy w najmniejszym stopniu z tego, że zadaje cierpienia (rodzi to zamieszanie), a nawet dziwi się, że inni nie okazują mu wdzięczności za jego zatroskanie i jego wysiłki.
Znaczna część cierpień, które czasem nękają wspólnotę jest spowodowana istnieniem w niej autorytarnej czy despotycznej jednostki, która pod pretekstem „służenia” innym w rzeczywistości się nimi „posługuje”.
Bardzo możliwe, że tym „kimś” jesteśmy właśnie my! Jeżeli mamy pod tym względem choćby małą wątpliwość, byłoby dobrze zapytać szczerze kogoś, kto żyje z nami i dać mu bez lęku możliwość wypowiedzenia się. Również krytyka otrzymana od kogoś, choć wydaje się niesprawiedliwa i krzywdząca w danym momencie, może nam otworzyć oczy i warto wtedy zadać sobie pytanie – jaka jest w tym prawda o mnie i mojej służbie wspólnocie?
Jeżeli okaże się, że także my czynimy trudnym życie we wspólnocie powinniśmy z pokorą zaakceptować rzeczywistość i przemyśleć naszą posługę.
Pierwsze jest pierwsze
Służba braciom, jakkolwiek ważna i święta nie jest rzeczą pierwszą i istotną. Na pierwszym miejscu jest służba Bogu. Jezus jest przede wszystkim „Sługą Jahwe” a dopiero potem sługą ludzi. Zbyt łatwo zakłada się, że każda służba człowiekowi jest służbą Bogu.
Celem jest Bóg! We wszystkich naszych działaniach, posługach, ewangelizacji we Wspólnocie musimy mieć to na uwadze, aby nasze działanie nie stało się celem.
Czy obchodzi mnie zbawienie innych ludzi?
Jezus nie utworzył wspólnoty Kościoła, a co za tym idzie Wspólnoty Krwi Chrystusa w Kościele dla samej siebie. „Idźcie na cały świat!” – takie zadanie zostało przez Niego przypomina dziś Kościół. Jeżeli ktoś spotkał Jezusa, nie może milczeć. Świadectwo wypowiedziane w „akcie założycielskim” i jest ono aktualne dla nas! „Idźcie i głoście!” — staje się podstawowym narzędziem ewangelizacji. Jeżeli pragnienie przynależności do wspólnoty jest pragnieniem zbawienia – każdego z nas, to niech nam towarzyszy również pragnienie Jezusa – aby wszyscy ludzie (nie tylko ja) zostali zbawieni! Czy obchodzi mnie zbawienie innych ludzi? Jeżeli Ciebie, Bracie i Siostro, Słowo Boże („Słowo Życia”) zmienia, to idź i głoś, niech zmienia i innych, którzy tego potrzebują. Głoś im, jaką ceną zostali odkupieni i jak cenni są w oczach Boga. Głoś, że przebaczenie i pojednanie jest możliwe mocą Krwi Chrystusa.
Czesława Nowak
„To wszystko co zostało uczynione w jakiś sposób,
by być widzianym przez ludzi, jest stracone.”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.