Refleksje, doświadczenia z lutowego skupienia
To co przeżyłam na rekolekcjach, było czymś wspaniałym i wyjątkowym
Jadąc na rekolekcje w dniach 02–04 lutego 2018 r. byłam pełna radości, ale również obaw czy zostanę przyjęta do Wspólnoty Krwi Chrystusa oraz czy zasłużyłam sobie na to miano. Co prawda jechałam z moimi wspaniałymi współsiostrami, ale wewnętrzny strach nie chciał mnie opuścić. Jola i Agnieszka, jak dobre anioły stały przy mnie, udzielały rad, pomagały i wspierały.
Jechałam po raz pierwszy, ale to co przeżyłam nie da się opisać słowami, to było coś pięknego i niezapomnianego, Poznałam tam wielu wspaniałych ludzi, życzliwych, uśmiechniętych i pomocnych, od razu poczułam się, jak w najlepszej rodzinie. Rozmowa z ks. Bogusławem Krajowym Moderatorem WKC, było dla mnie natchnieniem. Wyszłam promienna prawie unosząca się w powietrzu, co wywołało uśmiech na twarzy czekających na mnie siostrzyczek, ale taka była moja niepohamowana reakcja.
Jednak najważniejszym dniem, którym miał dopiero nadejść, była niedziela moje wstąpienie do Wspólnoty, miałam to szczęście ja i jeszcze cztery osoby ponieważ były to urodziny św. Marii De Mattias (04 luty), Odczytałam swój list stojąc pod krzyżem Pana Jezusa łamiącym się głosem i ze łzami w oczach, ale dla mnie najważniejszy wtedy, był tylko Miłosierny Jezus i ja taka mała przepełniona wielką miłością do Niego.
Na koniec ks. Bogusław pobłogosławił nas osobiście przy ołtarzu. Wszyscy uczestnicy przytulali mnie i gratulowali, a mnie ta lekkość i piękne uczucie jakiejś mocy przepełnienia nie minęło. Zawiozłam ten dar do domu gdzie zostało natychmiast zauważone przez moje kochane dzieci i rodzinę. To co przeżyłam na rekolekcjach, było czymś wspaniałym i wyjątkowym, spędziłam tam czas na modlitwie, rozważaniach w grupach i wymianie doświadczeń, na godzinnym czuwaniu przy Wystawieniu Najświętszego Sakramentu, to było wszystko dla ducha no a o stronę ciała dbały nasze kucharki, serwując nam pyszne potrawy. To co doświadczyłam na Skupieniu przepełniło mnie duchowością do nieprzytomności i za to Bogu i wszystkim uczestnikom. DZIĘKUJĘ
Barbara Polok
Bez posłuszeństwa nie ma pokory.
W dniach 02–04.02.2018 r. odbyło się skupienie w domu św. Kaspra w Częstochowie.
W czasie skupienia omawiano temat: „Pokora i posłuszeństwo”. Podczas jednej z konferencji prowadząca ją animatorka krajowa WKC Teresa Świderska podkreślała nierozerwalny związek pokory i posłuszeństwa przy pomocy przedstawianych scen. Z początku dziwiłem się, że jest ich tak dużo. Dopiero później zauważyłem jak bardzo są one pożyteczne. Dzięki tym przedstawianym przez współsiostrę Teresę scenkom utrwaliłem sobie, że owocem prawdziwej pokory jest posłuszeństwo, że bez posłuszeństwa nie ma pokory.
Ryszard
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.