3.9. MARYJA OBLUBIENICA DUCHA ŚWIĘTEGO

Ter­min oblu­bie­ni­ca, według Słow­ni­ka j. pol­skie­go, ozna­cza narze­czo­ną lub pan­nę mło­dą. W Sta­rym Testa­men­cie to sfor­mu­ło­wa­nie poja­wia się wie­lo­krot­nie np. w Pie­śni nad Pie­śnia­mi, uka­zu­jąc pięk­ną, miło­sną rela­cję mię­dzy Oblu­bie­ni­cą, a Oblu­bień­cem. Sło­wo Oblu­bie­ni­ca zawie­ra głę­bo­ką treść uka­zu­ją­cą rela­cję do dru­giej oso­by. Może to być narze­czo­na w kon­tek­ście bli­skie­go zamąż­pój­ścia lub zaślubin:

Rzuć okiem doko­ła i zobacz: Wszy­scy się zebra­li, przy­szli do cie­bie. Na moje życie! Wyrocz­nia Pana. Tak, tymi wszyst­ki­mi przy­stro­isz się niby klej­no­ta­mi i jak Oblu­bie­ni­ca opa­szesz się nimi”(Iz49,18),

Ogrom­nie się wese­lę w Panu, dusza moja radu­je się w Bogu moim, bo mnie przy­odział w sza­ty zba­wie­nia, okrył mnie płasz­czem spra­wie­dli­wo­ści, jak oblu­bie­ni­cę stroj­ną w swe klej­no­ty” (Iz 61,10),

Czy pan­na zapo­mni swo­ich klej­no­tów, a narze­czo­na swych prze­pa­sek. Mój naród jed­nak nie pamię­ta o Mnie od nie­zli­czo­nych już dni” (Jr.2,32),

I spra­wię że znik­ną z miast judz­kich i z ulic Jero­zo­li­my głos wese­la, głos rado­ści oraz nawo­ły­wa­nia oblu­bień­ca i oblu­bie­ni­cy, bo pusty­nią sta­nie się ziemia”(Jr7,34),

Spra­wię, że usta­nie wśród nich głos wese­la, głos rado­ści, głos oblu­bień­ca i głos oblu­bie­ni­cy, ter­kot żaren i [zga­śnie] świa­tło lam­py” (Jr.25,10),

Głos rado­ści i głos wese­la, głos oblu­bień­ca i oblu­bie­ni­cy, głos tych co mówią, skła­da­jąc ofia­ry dzięk­czyn­ne w domu Pań­skim: Wychwa­laj­my Pana Zastę­pów, bo dobry jest Pan, bo łaska Jego na wie­ki. Odmie­nię bowiem los tego kra­ju jaki był przed­tem- mówi Pan”(Jr 33,11),

Zbierz­cie lud, zwo­łaj­cie świę­tą spo­łecz­ność, zgro­madź­cie star­ców, zbierz­cie dzie­ci i nie­mow­lę­ta! Niech wyj­dzie oblu­bie­niec ze swe­go poko­ju” (JI 2,16),

tak­że narze­czo­na, pan­na młoda:

Wte­dy podob­ne będzie kró­le­stwo nie­bie­skie do dzie­się­ciu panien, któ­re wzię­ły swo­je lam­py i wyszły na spo­tka­nie pana mło­de­go”( Mt 25.1),

Ten kto ma oblu­bie­ni­cę jest oblu­bień­cem , a przy­ja­ciel oblu­bień­ca, któ­ry stoi i słu­cha go dozna­je naj­wyż­szej rado­ści na głos oblu­bień­ca. Ta zaś moja radość doszła do szczy­tu” (J 3,29),

I świa­tło lam­py już w tobie nie roz­bły­śnie. I gło­su oblu­bień­ca oblu­bie­ni­cy już w tobie nie usły­szy: bo kup­cy twoi byli moż­no­wład­ca­mi na zie­mi, bo twy­mi cza­ra­mi oma­mio­ne zosta­ły wszyst­kie narody.”(Ap 18,23),

Duch i Oblu­bie­ni­ca mówią «Przyjdź!» A kto sły­szy niech powie «Przyjdź!» I kto odczu­wa pra­gnie­nie niech przyj­dzie, kto chce, niech wody życia dar­mo zaczerp­nie” (Ap 22,17),  rów­nież żona:

I Mia­sto Świę­te- Jeru­za­lem Nowe ujrza­łem zstę­pu­ją­ce z nie­ba od Boga, przy­stro­jo­ne jako blu­bie­ni­ca zdob­na w klej­no­ty dla swe­go męża” (Ap 21,2),

I przy­szedł jeden z sied­miu Anio­łów, co trzy­ma­ją sie­dem czasz napeł­nio­nych sied­miu pla­ga­mi osta­tecz­ny­mi, i tak ode­zwał się­do mnie: «Chodź, uka­żę ci Oblu­bie­ni­cę, Mał­żon­kę Baran­ka»” (Ap 21,9)

Zatem okre­śle­nie Oblu­bie­ni­ca jest ści­śle zwią­za­ne z insty­tu­cją narze­czeń­stwa i mał­żeń­stwa, ozna­cza wybran­kę ser­ca, któ­rą połą­czy­ło lub w krót­kim cza­sie połą­czy z uko­cha­nym przy­mie­rze mał­żeń­skie. Biblia rów­nież posłu­gu­je się ter­mi­nem Oblu­bień­czo­ści w celu uka­za­nia prawd o wie­le głęb­szych niż ich zna­cze­nie lite­ral­ne. To sam Bóg okre­śla sie­bie Oblu­bień­cem,  Mał­żon­kiem w sto­sun­ku do ludu całej zie­mi: „Bo mał­żon­kiem two­im jest twój stwo­rzy­ciel, któ­re­mu na imię ‑Pan Zastę­pów, Odku­pi­cie­lem two­im – Świę­ty Izra­ela, nazy­wa­ją Go Bogiem całej zie­mi”( Iz 54,5).

Rów­nież Jere­miasz sto­su­je sym­bo­li­kę oblu­bień­czą, by wyra­zić odwiecz­ną miłość Boga do swo­je­go ludu:

Idź i głoś publicz­nie w Jero­zo­li­mie: To mówi Pan: Pamię­tam wier­ność twej mło­do­ści, miłość twe­go narze­czeń­stwa, kie­dy cho­dzi­łaś za Mną na pusty­ni, w zie­mi, któ­rej nikt nie obsie­wa” (Jr 2,2),

Pan się mu uka­że z dale­ka: Uko­cha­łem cię odwiecz­ną miło­ścią, dla­te­go też pod­trzy­my­wa­łem dla cie­bie łaska­wość” (Jr 31,3).

Oblu­bie­ni­ca Ducha Świę­te­go to ter­min, któ­ry poja­wił się przy uka­zy­wa­niu rela­cji Maryi do Ducha Świę­te­go. Poję­cie to było już obec­ne w sta­ro­żyt­no­ści, czę­ściej jed­nak poja­wia­ło się w pismach teo­lo­gów śre­dnio­wie­cza, zwłasz­cza u cyster­sów i św. Fran­cisz­ka z Asy­żu. W póź­niej­szym cza­sie ogrom­ną rolę w roz­po­wszech­nia­niu tego tytu­łu ode­gra­li Ludwik Gri­gnion­de Mont­fort, a w Pol­sce bł. Hono­rat Koź­miń­ski (w kaza­niach i pismach) i św. Mak­sy­mi­lian Kol­be, któ­ry twierdził,że „Mary­ja jest samą nie­po­ka­la­no­ścią, że Duch Świę­ty tak prze­ni­ka, prze­bó­stwia Nie­po­ka­la­ną, że Ta sta­je się jak­by Jego uoso­bie­niem, On zaś jak­by wcie­lo­ny w Nie­po­ka­la­nej. Dzia­łal­ność Maryi jest naj­do­sko­nal­szym dzia­ła­niem Ducha Świę­te­go. Czcząc Nie­po­ka­la­ną czci­my w szcze­gól­ny spo­sób Ducha Świętego”.

Rów­nieżw swo­im naucza­niu tym ter­mi­nem posłu­gi­wa­li się ostat­ni papie­że: Leon XIII, Pius XII, Paweł VI i Jan Paweł II, któ­ry w Ency­kli­ce Redemp­to­ris Mater twier­dzi, że Mary­ja przy zwia­sto­wa­niu sta­ła się dosko­na­łą Oblu­bie­ni­cą Ducha Świę­te­go. Według papie­ża JP II Mary­ja odpo­wia­da na zwia­sto­wa­nie aniel­skie miło­ścią Oblu­bie­ni­cy. Sfor­mu­ło­wa­nie Mary­ja Oblu­bie­ni­ca Ducha Świę­te­go, ozna­cza przede wszyst­kim miłość, któ­rą Mary­ja zosta­ła obda­ro­wa­na:„Duch Świę­ty umi­ło­wał Cię, jako swo­ją mistycz­ną Oblu­bie­ni­cę”(JPII-Modli­twa na rok Maryj­ny 1987r). Zatem naj­wła­ściw­szym sło­wem na okre­śle­nie rela­cji zacho­dzą­cej mię­dzy Mary­ją, Duchem Świę­tym jest miłość. Papież JPII wie­lo­krot­nie prze­ma­wia­jąc do sióstr zakon­nych pole­cał je Maryi Oblu­bie­ni­cy Ducha Świę­te­go mówiąc, że ich powo­ła­niem jest miłość, któ­rą mają nieść szcze­gól­nie tam, gdzie jej brak.

Ist­nie­je ści­sły zwią­zek mię­dzy Mary­ją, a Duchem Świę­tym, któ­re­mu Ona wszyst­ko zawdzię­cza. Duch Świę­ty przy­go­to­wał Mary­ję do bycia Dzie­wi­cą i Mat­ką Boże­go Syna. To Duch Świę­ty ukształ­to­wał Mary­ję, moż­na więc okre­ślić Ją jako podob­ną Jemu. Z Trak­ta­tu o praw­dzi­wym nabo­żeń­stwie do NMP: „Mary­ja jest owym «zdro­jem zapieczętowanym»(Pnp 4,12), jest wier­ną Ducha Świę­te­go Oblu­bie­ni­cą, do któ­rej Jemu tyl­ko przy­stęp dozwo­lo­ny. Mary­ja jest świą­ty­nią i miej­scem odpo­czyn­ku Trój­cy Św., gdzie Bóg kró­lu­je w spo­sób wspa­nial­szy i cudow­niej­szy niż gdzie­kol­wiek indziej (….). Bóg Duch Św. (….) stał się płod­nym przez Mary­ję, któ­rą poślu­bił. Z Nią i w Nie­ji przez Nią ukształ­to­wał On Swe arcy­dzie­ło, Boga wcie­lo­ne­go, i kształ­tu­je codzien­nie aż do koń­ca świa­ta pre­dy­sty­no­wa­nych i człon­ki Mistycz­ne­go­Cia­ła Chry­stu­so­we­go. Toteż im bar­dziej znaj­du­je On Maryję,Swą umi­ło­wa­ną i nie­roz­łącz­ną Oblu­bie­ni­cę w jakiejś duszy, tym sil­niej i sku­tecz­niej dzia­ła na Nią, by ukształ­to­wać w Niej Jezu­sa Chry­stu­sa, a Ją w Jezu­sie Chrystusie”.

Według KKK 721: „Mary­ja, Naj­święt­sza Mat­ka Boga zawsze Dzie­wi­ca, jest arcy­dzie­łem posła­nia Syna i Ducha Świę­te­go w peł­ni cza­su. Po raz pierw­szy w zamy­śle zba­wie­nia, dzię­ki przy­go­to­wa­niu przez Ducha Świę­te­go, Ojciec znaj­du­je Miesz­ka­nie, w któ­rym Jego Syn i Jego Duch mogą miesz­kać wśród ludzi”.

KKK 722: „Duch Świę­ty przy­go­to­wał Mary­ję przez Swo­ją łaskę. Było czymś odpo­wied­nim, aby Mat­ka Tego, w któ­rym miesz­ka cała­Peł­nia: Bóstwo na spo­sób cia­ła (Kol 2,9) była peł­na łaski. Tyl­ko dzię­ki łasce zosta­ła Ona poczę­ta bez grze­chu pier­wo­rod­ne­go jako naj­po­kor­niej­sza ze stwo­rzeń, naj­bar­dziej zdol­na do przy­ję­cia nie­wy­mow­ne­go Daru Wszechmogącego”.

Moż­na wnio­sko­wać, że Mary­ja wyróż­nia­ła się w spo­sób szcze­gól­ny pomię­dzy świę­ty­mi; była odzwier­cie­dle­niem wszel­kiej świętości.

Dla­te­go „(…) posłał Bóg anio­ła Gabrie­la do mia­sta w Gali­lei, zwa­ne­go Naza­ret, do Dzie­wi­cy poślu­bio­nej mężo­wi imie­niem Józef, z rodu Dawi­da, a Dzie­wi­cy było na imię Mary­ja. Anioł (…)rzekł: «Bądź pozdro­wio­na, łaski peł­na, Pan z Tobą bło­go­sła­wio­na jesteś mię­dzy nie­wia­sta­mi».Ona zmie­sza­ła się na te sło­wa i roz­wa­ża­ła, co by mia­ło zna­czyć to pozdro­wie­nie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Mary­jo, zna­la­złaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i poro­dzisz Syna, któ­re­mu nadasz imię Jezus. Będzie On wiel­ki i zosta­nie nazwa­ny Synem Naj­wyż­sze­go, a Pan da Mu tron Jego pra­oj­ca, Dawi­da. Będzie pano­wał nad domem Jaku­ba na wie­ki, a Jego pano­wa­niu nie będzie koń­ca» Na to Mary­ja rze­kła do anio­ła: «Jak­że się to sta­nie, sko­ro nie znam męża?» Anioł Jej odpo­wie­dział:«Duch Świę­ty zstą­pi na Cie­bie i moc Naj­wyż­sze­go okry­je Cię cie­niem. Dla­te­go też Świę­te, któ­re się naro­dzi, będzie nazwa­ne Synem Bożym» (ŁK 1, 26–35) (….) Na to rze­kła Mary­ja: «Oto ja słu­żeb­ni­ca Pań­ska, niech mi się sta­nie według sło­wa twe­go.»(….) (Łk 1, 34–38).

Papież JP II wska­zu­je, że „Mary­ja odpo­wia­da na zwia­sto­wa­nie aniel­skie miło­ścią oblu­bie­ni­cy(…). Tyl­ko ta dosko­na­ła oblu­bień­cza miłość głę­bo­ko zako­rze­nio­na w peł­nym pod­da­niu się Bogu w dzie­wic­twie mogła spra­wić, że Mary­ja w tajem­ni­cy Wcie­le­nia sta­ła się Mat­ką Bożą w spo­sób świa­do­my i wolny”(JP II — Duch Świę­ty i Mary­ja — Model związ­ku oblu­bień­cze­go mię­dzy Bogiem i ludź­mi s. 187–188). „Wcie­le­nie jest naj­wyż­szym samo­udzie­le­niem się Boga stwo­rze­niu (…) (ks. Teo­fil Wil­ski Kato­li­cyzm A‑Z — Pra­ca zbio­ro­wa pod red. Ks. Zbi­gnie­wa Paw­la­ka). To udzie­le­nie się Boga wMa­ryi spra­wi­ło, że Mary­ja chce nieść świa­tło dalej, uda­je się więc z pośpie­chem do Elż­bie­ty, któ­ra poczę­ła w sta­ro­ści i była w szó­stym mie­sią­cu. „Gdy Elż­bie­ta usły­sza­ła pozdro­wie­nie Maryi poru­szy­ło się dzie­ciąt­ko w jej łonie, a Duch Świę­ty napeł­nił Elż­bie­tę. Wyda­ła ona gło­śno okrzyk i powie­dzia­ła:«Bło­go­sła­wio­naś Ty mię­dzy nie­wia­sta­mi i bło­go­sła­wio­ny jest owoc Two­je­go łona. A skąd­że mi to, że Mat­ka moje­go Pana przy­cho­dzi do mnie? Oto bowiem sko­ro głos Twe­go pozdro­wie­nia zabrzmiał w moich uszach  poru­szy­ło się z rado­ści dzie­ciąt­ko w moim łonie. Bło­go­sła­wio­na jesteś, któ­raś uwie­rzy­ła, że speł­nią się sło­wa powie­dzia­ne Ci od Pana”(Łk 1,41–45).

Frag­ment Ewan­ge­lii, w któ­rym Mary­ja spo­ty­ka się z krew­ną Elż­bie­tą, jest potwier­dze­niem wyjąt­ko­wej Obec­no­ści Bożej w Maryi. Obec­ność ta zosta­ła natych­miast roz­po­zna­na w brzmie­niu  Jej gło­su wyra­ża­ją­ce­go pozdro­wie­nie co spra­wi­ło, że Elż­bie­ta wraz z dzie­ciąt­kiem w łonie zare­ago­wa­ła rado­ścią. Odpo­wie­dzią Maryi na reak­cję Elż­bie­ty było rado­sne uwiel­bie­nie i dzięk­czy­nie­nie wyra­żo­ne w Magni­fi­cat. „Wiel­bi dusza moja Pana(….)(Łk 1,46–55).

Papież­Be­ne­dykt XVI wency­kli­ce DEUS CARITAS EST mówi, że„Magnificat (..) por­tret Jej duszy jest w cało­ści utka­ny z nici Pisma Świę­te­go, nici Sło­wa Boże­go. W ten spo­sób obja­wia się, że w Sło­wie Bożym czu­je się Ona jak u sie­bie w domu (….) Ona mówi i myśli według Sło­wa Boże­go; Sło­wo Boże sta­je się Jej sło­wem, a jej sło­wo rodzi się ze Sło­wa Boże­go. Ponad­to w ten spo­sób obja­wia się rów­nież, że Jej myśli pozo­sta­ją w syn­to­niiz myśla­mi Boży­mi, że Jej wola idzie w parze z wolą Boga. Ona będąc wewnętrz­nie prze­nik­nię­ta Sło­wem Bożym, może stać się Mat­ką Sło­wa Wcie­lo­ne­go. W koń­cu Mary­ja jest kobie­tą któ­ra kocha(…) Jako wie­rzą­ca, któ­ra w wie­rze myśli zgod­nie z myślą Bożą i pra­gnie według Bożej woli, może być jedy­nie nie­wia­stą, któ­ra kocha”. O tej miło­ści świad­czą „ciche gesty”, o któ­rych mówią Ewangelie:

- z okre­su dzie­ciń­stwa Jezusa,

- z okre­su dzia­łal­no­ści Jezu­sa, kie­dy to na wese­lu w Kanie dostrze­ga potrze­bę mał­żon­ków i z delikatnością,w poko­rze przed­sta­wia ją Jezusowi;

gdy pozo­sta­je w cie­niu, ale obec­na jest w zma­ga­niach Jezu­sa w cza­sie gło­sze­nia Ewan­ge­lii, gdzie mimo tylu doko­na­nych cudów spo­ty­kał się z nie­zro­zu­mie­niem, wyśmie­wa­niem szy­der­stwa­mi i ata­ka­mi po oznaj­mie­niu, że jest synem Bożym; w dro­dze krzy­żo­we­ji pod krzy­żem (por. J 19,25–27); w dniu Pięć­dzie­siąt­ni­cy, kie­dy to Apo­sto­ło­wie wraz z Nią trwa­li jed­no­myśl­nie na modli­twie ocze­ku­jąc na zesła­nie Ducha Świę­te­go (por. Dz.1,14).

 Podsumowanie.

Mary­ja Oblu­bie­ni­ca Ducha Świę­te­go jawi się jako wzór:

1) otwar­cia się na Ducha Świę­te­go i Jego łaski,

2) posłu­szeń­stwa,

3) uczen­ni­cy Chrystusa,

4) życia Sło­wem Bożym,

5) współ­pra­cy z Duchem Świętym,

6) jed­no­ści z Duchem Świętym,

7) poko­ry, bo wio­dła życie ukryte,

8) modli­twy w Duchu Świętym,

9) obda­ro­wa­nia cno­ta­mi i charyzmatami,

10) oso­by, któ­rej życie prze­nik­nię­te jest obec­no­ścią Ducha Świętego,

11) zaufa­nia w pro­wa­dze­niu przez Ducha Świętego.

W Niej w spo­sób ide­al­ny wypeł­nia się pro­roc­two Eze­chie­la: „I dam wam ser­ca nowe i ducha nowe­go tchnę do wasze­go wnę­trza (….)” ( Ez 36,26). Dla­te­go wraz z Mary­ją musi­my nie­ustan­nie bła­gać Ducha Świę­te­go o ser­ce nowe, by prze­nik­nę­ła je Praw­da wyzwa­la­ją­ca i przyj­mu­ją­ca Miłość Bożą, któ­rą win­ni­śmy nieść ludziom.

Lucy­na Malec,WKC

—————————————————————————————–

Mate­ria­ły źródłowe:

 Opra­co­wa­nia internetowe:ks. Jerzy Buczek — Mary­ja wzo­rem wię­zi z Duchem Świę­tym w naucza­niu Jana­Paw­ła II; ks. Wacław Siwak — Mary­ja Jako Oblu­bie­ni­ca Ducha Świę­te­go w Naucza­niu Jana Paw­ła II;Ency­kli­ka JPII — Redemp­to­ris Mater; św. Ludwik Maria Gri­gnon de Mont­fort– Trak­tat o praw­dzi­wym nabo­żeń­stwie do Naj­święt­szej Maryi Pan­ny; papież Bene­dykt XVI — Ency­kli­ka Deus Cari­tas Est(41); Biblia: Sta­ry i Nowy Testa­ment; Kate­chizm Kościo­ła Katolickiego.